„Kiedyś biegałam 3x w tygodniu, kiedyś regularnie chodziłam na siłownię, kiedyś jadłam paczkę ciastek dziennie oraz dwa obiady i nie tyłam, kiedyś miałam czas na dietę, a teraz…”

No właśnie, a co teraz? Często to robisz. Myślisz o przeszłości, porównujesz się do siebie mającej 15 czy 20 lat. Żałujesz, że dziś Twoje życie nabrało innego tempa. Gdyby się tak głębiej zastanowić, grzebanie w przeszłości i wspominanie o sukcesach, dobrym samopoczuciu, chwilach, w których czuliśmy się szczęśliwi, nie jest niczym złym. O ile nie zapominamy o jednej, małej, drobnej rzeczy- o rzeczywistości.

O tym, że nie ma wehikułu czasu, który odmłodzi Cię do momentu, gdy włosy rosły jedynie na głowie, że alkohol w Twojej krwi po imprezach dziwnym trafem krąży dłużej niż te kilka lat temu, a legenda o kacu dziś przestała być legendą. Kiedyś nie musiałaś zarabiać, bo ktoś robił to za Ciebie. Nie miałaś dzieci, bo sama byłaś dzieckiem. Nie miałaś kredytu na dom czy samochodu, do którego trzeba wlać paliwa za 60 bochenków chleba.

Dlaczego, w takim razie, chcesz wracać do czegoś, czego nie ma? Zastanów się- czy osoba wieku 80 lat myślałaby o tym, by od jutra zacząć biegać ultramaratony tylko dlatego, że kiedyś potrafiła skakać przez płot? 

Dopóki nie pogodzisz się z tym jak wygląda na moment obecny Twoja rzeczywistość, nie będziesz w stanie znaleźć zasobów, które pomogą Ci w jej zmianie. Dążenie do pragnień, które na ten moment nie są realne to czysty masochizm .

Dieta kiedyś i dziś

Zamiast zastanawiać się na tym jak dostosować  zmiany do przeszłego życia pomyśl co zrobić, by dostosować zmiany do tego aktualnego. Może na dzień dzisiejszy nie dasz rady biegać 5x w tygodniu, ale znajdziesz 20 minut dziennie, by iść na spacer? Może na ten moment nie dasz rady gotować codziennie różnego obiadu, ale uda Ci się ugotować 2x w tygodniu coś innego niż mrożone pierogi?

Usiądź i zastanów się nad REALNYMI możliwościami. Nie takimi, które byłaś w stanie udźwignąć kiedyś, ale takimi, które na dzień dzisiejszy nie sprawią, że w najbliższym czasie to Ciebie będą dźwigać… Sparaliżowaną własnymi ambicjami. 

Dogoń rzeczywistość
Przewiń na górę